"Andrzej Seweryn - aktor/acteur" - Recenzje i opinie

Andrzej Seweryn

Największa eksportowa chluba naszej kinematografii, Baum z "Ziemi obiecanej", jedyny Polak w Comédie Française, Sędzia w "Panu Tadeuszu". Polsko-francuski film "Andrzej Seweryn aktor / acteur" to misterne studium osobowości artysty, wzbogacone wypowiedziami m.in. Andrzeja Wajdy, Jacka Kuronia, a także jego córki, aktorki Marii Seweryn.

(roma) "Antena" nr 46, 15 listopada 1999

- Ciągle uważam, że ten zawód ma do spełnienia pewną misję - mówi Andrzej Seweryn.
- Z niezwykłą, śmiertelną powagą traktuje swój zawód - potwierdza Andrzej Wajda.
Tak było już za czasów studenckich, co budziło kpiny kolegów.
- Miał taką prymusowatą postawę - wspomniał Piotr Cieślak, kolega z PWST. Tak zawsze było, bo artysta stara się wykorzystywać wszystkie swoje szanse. Mając 30 lat, zdołał nauczyć się biegłego władania językiem francuskim. Nikt z opowiadających o Andrzeju Sewerynie nie ma wątpliwości, że jest on perfekcjonistą. Urodzony w Heilbronie w 1946 roku, dzieciństwo spędził na warszawskim Żoliborzu. Jako 12-letniego walterowca pamięta go Jacek Kuroń. Aktorstwem zainteresowała go Stanisława Celińska, z którą uczęszczał później na zajęcia teatralne w Pałacu Młodzieży. Był na IV roku studiów, gdy został aresztowany w związku z zamieszkami po zdjęciu słynnych "Dziadów" Kazimierza Dejmka z afisza. Po studiach przez 12 lat grał warszawskim Teatrze Ateneum. Rola w "Ziemi obiecanej" Andrzeja Wajdy zapowiadała karierę. W 1980 roku Andrzej Seweryn wyjechał ze sztuką Witkacego "Oni" do Paryża. Tam zastał go stan wojenny. Rozpoczęło się nowe życie teatralne, najpierw u boku Petera Brooka w czasie pracy nad "Mahabharatą". W 1993 roku Jacques Lassalle przyjął Andrzeja Seweryna do zespołu Comédie Française. Artysta sprawdził się w klasycznym repertuarze francuskim. Publiczność częstokroć oklaskami na stojąco przyjmuje jego kreacje. Jest to rzeźbiarz, który wyrzeźbił z kamienia swoje oblicze - mówi o Andrzeju Sewerynie francuski krytyk teatralny obserwujący jego poczynania aktorskie. W filmie zrealizowanym przez Wojciecha Micherę według scenariusza Anny Schiller de Schildenfeld nie zabrakło też Seweryna - człowieka - ojca, męża, kolegi, przyjaciela. Pewnie też i dlatego ta opowieść jest tak fascynująca.

Małgorzata Piwowar, "Rzeczpospolita" nr 47, 19-25 listopada 1999